niedziela, 27 stycznia 2013

Eat, drink & be married!

Ten rok bedzie zdecydowanie Naszym Rokiem:-) Przygotowania do slubu ruszaja pelna para. Mowa o dodatkach, bo te najwazniejsze sprawy sa juz dawno zalatwione. Powoli bede wrzucac na bloga to, co powstalo z nadzieja, ze wyrazicie swoja opinie. Zawsze fajnie jest miec kilka dodatkowych par oczu:-)

Zaczynam od naklejek na butelki wodki oraz na karafki do wina:

Wybralam ciemny roz w nawiazaniu do kolorystyki zaproszen. Rowniez pozostale dodatki pozostana w tej tematyce kolorystycznej wiec wydaje mi sie to sensowne. 

Jest jeszcze opcja "pudrowego" rozu, ktora bardzo mi sie podoba, jednak na butelkach jest za jasna i za bardzo zlewa z tlem:

I od inspiracji do realizacji, czyli jak to wyglada live:



Powyzsze etykietki zrobilam w Photoshopie a zainspirowalam sie tym:


Link
Link
Pozdrawiam!

xxx

środa, 23 stycznia 2013

Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie...

Apel:-)

Moi drodzy, poszukuje osoby mowiacej dobrze po francusku z okolic Trojmiasta/Kaszub.

W czym rzecz... tak wiec wychodze za maz za Francuza i tym sposobem utrudnilam sobie troszke organizacje naszego slubu:-) - z tym utrudnianiem to zart, oczywiscie. Wesele odbedzie sie w Polsce, wlasnie na Kaszubach, jak mowa powyzej, no i koniecznie musze znalezc kogos kto moglby pomoc w prostych tlumaczeniach podczas wesela, tj. to co mowi orkiestra oraz pomoc w dogadaniu sie z polskimi goscmi. Wiem, francuski malo popularnym jezykiem jest, to fakt, ale zeby naprawde nikogo nie bylo kto sie zna na rzeczy? :-)

Jesli ktokolwiek zna osobe, ktora jest zabawna, towarzyska a przy tym jeszcze mowi po francusku, to blagam, dajcie mi na nia namiary!! Obiecuje przednia impreze:-)

Jako dodatkowa informacje, podam, ze wesele odbedzie sie w piekny czerwcowy dzien, w cudownej, malowniczej wiosce kaszubskiej...


Ktos ma ochote? :-) :-)

xxx

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Zrob sobie pled:-)

Tak jak i inne blogowiczki, postanowilam zrobic sobie pled. Zawsze bardzo mi sie one podobaly no i probuje moich sil. Wybralam wzor "African flower" no i w sumie to powoli zdaje sobie sprawe, ze chyba rzucilam sie na gleboka wode... Szesciokaty wbrew pozorom wcale nie sa takie latwe. Musze przyznac, ze oprocz swiatecznych gwiazdek, to nigdy nie mialam za duzo do czynienia z szydelkiem i teraz dopiero widze jak wazne jest kazde oczko! Pominiecie lub dodanie chocby jednego jest juz widoczne. Przekonalam sie rowniez, ze luzniejsze lub ciasniejsze szydelkowanie takze odgrywa niesamowita role w koncowym rezultacie. Ach... czlowiek uczy sie na bledach, nieprawdaz?

Tak wiec, skoro zaczelam i juz wlozylam w to kilka godzin, to wypada w przyzwoity sposob zakonczyc to co sie zaczelo:-) Nie jestem jeszcze ani w polowie, ale tu namiastka. Zdjecia zrobilam na zasniezonym i zlodowaconym balkonie:-)



Dla chetnych wrzucam link do schematu, ktory uzylam. Minimalnie go zmienilam- w ostatnim rzedzie dodalam 1 oczko + polslupek co osmy polslupek (czyli w kazdym z rogow), oraz dodalam jeden rzad slupkow.

Pozdrawiam baardzo cieplo! U mnie -3°C:-)

xxx

piątek, 4 stycznia 2013

Do siego Roku! i nie tylko...

Wrocilam:-) i sle wszystkim najserdeczniejsze zyczenia noworoczne!


Swieta minely mi tak szybko... wrocilam do siebie wzbogacona o walizke nowych wspomnien swiatecznych, ktore sa zawsze cudowne… Tak sie zastanawiam sie czy kiedykolwiek wyrosne z tego czekania na nie caly rok.  Dla mnie to magia. Przygotowania, strojenie choinki, pakowanie prezentow, pomaganie w kuchni I w koncu dzielenie sie oplatkiem oraz zjadanie tych wszystkich pysznosci, ktorych jak co rok jest ogrom. Odkad jestem z C., zawsze spedzamy swieta osobno. Pochodzimy z dwoch roznych “krancow” i jak na razie nie potrafie znalezc sposobu na podzielenie tego cennego czasu z dwoma rodzinami. Co roku dzien po swietach ruszam w droge  i razem spedzamy Nowy Rok. Rodzina C. zaskoczyla mnie swojego rodzaju "choinka"- przydziane ozdobami swiatecznymi drzewko oliwne... wygladalo ciekawie:-)
Kto by zamienil pieknie pachnace drzewko tradycyjne na oliwe? :-)

Korzystajac z okazji wspomne o Mimi, ktora prowadzi cudowny blog.  Bardzo sie ciesze, bo udalo mi sie zdobyc egzemplarz jej pierwszej ksiazki: Czas Odnaleziony. Piekne zdjecia, opowiastki, przepisy. Mimi dzieli sie z nami swoimi przygodami, doswiadczeniami, o ktore zostala wzbogacona podczas swoich podrozy do krajow, ktore pokochala. Zaprasza nas do swojego swiata. Z ogromna checia biore ten Czas Odnaleziony do reki aby zatrzymac sie na chwile i podczas gdy Ona mowi o zapachach i smakach z dziecinstwa, ja szukam swoich... Nie moge sie doczekac drugiej czesci, Dobry Wiatr…

***
Na koniec jeszcze dziele sie moim najslodszym prezentem, ktory otrzymalam... Prosto z serca. Rozplynelam sie. Z tylu zyczenia od moich ukochanych bratankow:-)